W diecie ketogenicznej nieocenioną rolę odgrywają owoce roślin oleistych. Dotyczy to w szczególności osób, które równocześnie praktykują weganizm. Mięsożercy i wegetarianie mają wystarczająco dużo odzwierzęcych źródeł wartościowych kwasów tłuszczowych, podczas gdy weganie tego niezbędnego składnika muszą szukać w świecie flory. Tu wybór jest znacznie mniejszy. Poza orzechami, prozdrowotnych tłuszczów dostarczają właśnie rozmaite nasiona, tj. pestki słonecznika bądź dyni, sezam, konopie siewne, czarnuszka, wiesiołek, mak, szałwia hiszpańska czy siemię lniane. To ostatnie jest niekwestionowanym żywieniowym hitem, a jego nieprzeciętne walory dietetyczne i lecznicze znane są od stuleci.

Zobacz: Dieta KETO

Lniany skarbiec

Aż trudno uwierzyć, że tak mikroskopijne nasionka zdołały pomieścić tyle cennych substancji. Co siemię lniane może oferować?

Zacznijmy od tłuszczu. Nasiona posiadają go ok. 40%, z czego ponad połowę stanowię wielonienasycone kwasy Omega 3. A tych potrzebują wszyscy, niezależnie od płci, wieku, trybu życia czy stanu zdrowia. Omega 3 zbawiennie wpływa na cały organizm – utrzymuje w dobrej kondycji serce, układ krwionośny, kostny, nerwowy, pokarmowy, hormonalny; dba o wzrok, zapewnia promienną cerę i bujne włosy. Wystarczy jedna łyżka stołowa siemienia, by dorosły człowiek przyswoił zalecaną dzienną dawkę owego tłuszczowego cudotwórcy.

Proporcje między tłuszczem a dwoma pozostałymi makroskładnikami – proteinami i węglowodanami – z punktu widzenia diety ketogenicznej wydają się niemal optymalne. Lniane białko (wysokogatunkowe, bogate we wszystkie aminokwasy), występuje w ilości o połowę mniejszej niż tłuszcz, zaś węglowodanów jest zaledwie kilka procent. Natomiast sporo znajduje się błonnika. Stanowi on mniej więcej 1/4 masy surowca, z czego znaczna część to włókna rozpuszczalne, korzystne zwłaszcza dla tych, którzy borykają się z nadmiernie wysokim poziomem cukru we krwi.

Do tego dochodzi jeszcze prawie kompletny zestaw witamin (najwięcej jest w lnie witaminy E i B 1) oraz minerałów, tj, wapń, potas, magnez, cynk, miedź, mangan, selen.

Dla pani i pana

Za jeden z najcenniejszych lnianych klejnotów uznaje się lignany. Są to fitohormony (podobnie jak sojowe izoflawony), które imitują żeńskie hormony płciowe i naturalnie wyrównują ich poziom. Dlatego siemię polecane jest kobietom przechodzącym menopauzę. Ale i mężczyźni odniosą pożytki z lnianej kuracji. Fitohormony mogą przeciwdziałać chorobom prostaty, jak również utracie włosów, do której dochodzi w wyniku zakłóconych przemian testosteronu.

Co istotne, fitohormony spełniają również funkcję antyutleniaczy, toteż potrafią chronić przez nowotworami oraz zapobiegać przedwczesnym oznakom starości. Niebywałe, że ten uzdrawiający i odmładzający eliksir można nabyć praktycznie w każdym sklepie, za całkiem przystępną cenę.

Kuchenna szara eminencja

Mimo swoich niezaprzeczalnych przymiotów, lniane nasiona raczej do rarytasów nie należą. Są niemal bezsmakowe, a namoczone w wodzie zyskują niezbyt estetyczną śluzowatą konsystencję. Jednak właśnie dzięki tym cechom, len stanowi uniwersalny dodatek prawie do wszystkiego. Świetnie sprawdzi w roli zagęstnika zup czy sosów; zmielone ziarna zastąpią mąkę w różnego typu wypiekach, a rozgotowane posłużą jako baza do kisieli bądź budyniów, zamiast standardowo używanej skrobi. Prawdziwe kulinarne arcydzieła można wyczarować z pomocą niepozornego siemienia, którego obecności w potrawie nikt nawet nie zauważy.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj